Zima nie odpuszcza, a śniegu przybywa. I choć synoptycy zapowiadają, że nadchodzi do nas odwilż, to zalegający śnieg tak szybko nie zniknie. Warto zatem przypomnieć, jakie obowiązki ciążą na mieszkańcach miasta podczas zimy.
Większość właścicieli własnych posesji uważa, że skoro nie uczestniczyli w budowie chodnika ani się do tego nie dołożyli, nie leży w ich gestii sprzątanie go zimą czy latem. Nic bardziej mylnego. Za czystość chodnika przylegającego do posesji prawnie odpowiada właściciel nieruchomości, najemca lub zarządca nieruchomości. To samo tyczy się dachu. Jeśli wystaje on poza granice działki i wchodzi na część chodnika, zwisające z niego sople, tudzież nawisy śnieżne, powinny zostać usunięte. Tak samo zagrażają życiu jak oblodzony chodnik, który należy zabezpieczyć posypując solą lub piaskiem.
Nie we wszystkich jednak przypadkach odpowiadamy za zimowe porządki. Jeśli chodnik jest częścią parkingu płatnego, bądź teren, do którego przylega należy do danej instytucji, jesteśmy zwolnieni z tego obowiązku. Jednakowoż, jeśli między chodnikiem a naszą nieruchomością przebiega np. trawnik należący do miasta lub gminy, nie jesteśmy zobligowani do sprzątania białego puchu. Jest też tak w przypadku, gdy podpiszemy umowę z firmą świadczącą taką usługę. Wówczas prawnie przekazujemy owe zajęcie na jej ręce.
A co zrobić z hałdami śniegu po uprzątnięciu? Pozostawienie ich na ulicy lub w miejscu utrudniającym ruch pieszych czy pojazdów, licząc, że zostanie sprzątnięty przez służby do tego zatrudnione jest karalne. Śnieg, błoto pośniegowe czy lód, po usunięciu powinny pozostać przy posesji, a usunięciem winien zająć się zarządca drogi.
Należy wziąć sobie to do serca, gdyż kary za pozostawienie zaśnieżonego chodnika bądź zaniedbanie usunięcia sopli wahają się od 500 zł do 1,5 tys. zł grzywny. Najgorszym scenariuszem przy nie spełnieniu tego obowiązku będzie wypadek. Zostaniemy wówczas pociągnięci do odpowiedzialności karnej, wynikającej z kodeksu cywilnego, z Art. 415. Odpowiedzialność ex delicto – zasada winy, czyli kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Osoba poszkodowana może wówczas wystąpić o odszkodowanie i roszczenie o rentę z powodu uszczerbku na zdrowiu.
Krótko mówiąc, zamiast narażać się na nieprzyjemności, lepiej potraktować odśnieżanie jako miły obowiązek. Plusem godzinnego odśnieżania jest spalenie 450 kcal, co w dobie zamkniętych siłowni na pewno wyjdzie na zdrowie.
(źródło: dziennikprawny.pl, Kodeks Cywilny, strazmiejskabialystok.pl, zdj. pixabay)