Ponad 2 lata działa białostocka rada miasta w mniej więcej niezmiennym składzie. Na początku co prawda miały miejsce ruchy personalne, bo chociażby radny Tadeusz Truskolaski nie mógł pełnić funkcji, gdyż został prezydentem. Także pan Musiuk, mając mandat radnego mianowany został zastępcą prezydenta. Ci niemal od razu opuścili szeregi Rady. W 2019 Mariusz Gromko został senatorem i także pożegnał się z białostockim podwórkiem. Oprócz nich nastąpiły dwa ruchy wewnętrzne: radni Biernacki oraz Kalinowski wypisali się z klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
Przy okazji wpisu o Jaz-Budzie (KLIK) i spostrzeżeniu, że pan Mateusz Sawicki możliwe, że nie za bardzo angażuje się w pracę radnego, podsumowaliśmy jeden z aspektów aktywności. Są nim złożone interpelacje.
Zdecydowanie prym wiedzie radny Dębowski z Prawa i Sprawiedliwości. Można ilustracyjnie powiedzieć, że inni radni ledwo kończą pierwsze okrążenie stadionu, a radny Dębowski właśnie ich minął, poklepał po plecach i zaczął trzecie kółko. Złożył 137 interpelacji. Drugi w kolejności Paweł Myszkowski (klub PiS) ma ich na koncie 64. Trzecia pozycja podium należy do Karola Masztalerza z Koalicji Obywatelskiej (57).
Czyste, zerowe konto zachowują sportowcy – Jacek Chańko (PiS) i Rafał Grzyb (KO), a także: Piotr Jankowski (PiS), Mateusz Sawicki (PiS), Konrad Zieleniecki (PiS). Po jednej interpelacji wystosowali Maciej Biernacki (niezrzeszony) oraz Andrzej Perkowski (KO).
Przede wszystkim dzięki radnemu Dębowskiemu klub PiS przeważa nad KO z 271 punktami względem 201. Ale nawet gdyby liderowi zmniejszyć zasługi i założyć, że jest autorem „zaledwie” 30-tu interpelacji, nadal klub PiS będzie wygrywał z KO w przeliczeniu, ile interpelacji wypada na jednego radnego. Aktualnie przeciętny członek kluby PiS interweniował na piśmie 22,6 raza, klubu KO – 13,4 raza.

Wszyscy radni są członkami przynajmniej dwóch komisji tematycznych. Do największej liczby zapisała się Katarzyna Kisielewska-Martyniuk. Jest członkiem pięciu. W czterech udział biorą: Tomasz Kalinowski, Joanna Misiuk, Marcin Moskwa, Andrzej Perkowski, Piotr Jankowski oraz Paweł Myszkowski. Zdumiewająca jest nadreprezentacja pracowników edukacji wśród komisjowych prymusów. Nauczycielami są bowiem: Katarzyna Kiesielewska-Martyniuk, Tomasz Kalinowski i Paweł Myszkowski. Pani Misiuk stoi na pograniczu edukacji i zarządzania. Jest właścicielem żłobka.
(GŻ)