Przychodzi Pawełek do warzywniaka. Ledwo sięga nosem do lady i mówi:
– Pani sprzedaje szpinak?
– No, sprzedaję syneczku.
– Ty świnio!

Przychodzi Pawełek do warzywniaka. Ledwo sięga nosem do lady i mówi:
– Pani sprzedaje szpinak?
– No, sprzedaję syneczku.
– Ty świnio!