Białostoccy policjanci dostali zgłoszenie, że pali się dom jednorodzinny w Porosłach, gdzie też niezwłocznie się udali. W drodze na miejsce interwencji, uwagę funkcjonariuszy zwróciły kłęby dymu, które unosiły się nad budynkiem.
Mundurowi bez wahania weszli do domu i obudzili nieświadomych zagrożenia mieszkańców – 4-osobową rodzinę, po czym wyprowadzili wszystkich bezpiecznie na zewnątrz. Oprócz tego, uratowani powiedzieli policjantom, że w domu został… ich ukochany pies.
Funkcjonariusze ponownie weszli do zadymionego budynku, gdzie w jednym z pomieszczeń, na łóżku istotnie siedział wystraszony buldog francuski. Pies został bezpiecznie zabrany przez policjantów .
Krótko po tym, na miejsce dotarła straż pożarna, która ugasiła pożar. Całe zdarzenie miało miejsce w poniedziałek (1 marca), trochę przed godziną 23. Jest to kolejna akcja, która dzięki zdecydowanej i szybkiej reakcji policjantów kończy się dobrze.
(oprac. Alicja Czarnecka, źródło: KMP w Białymstoku)